Czas start!
Pora reaktywować bloga :D Pierwszy wypad był bardziej testowy niż sportowy. Ale od początku: przez całą zimę z rowerem miałem tyle wspólnego co serwisowanie. Rozłożyłem sobie w czasie różne czynności, przez co udało mi się zrobić kilka zupełnie nowych rzeczy, których uczyłem się metodą prób i błędów.
Na pierwszy ogień poszła tylna piasta. Już w listopadzie zaczęła się dziwnie zachowywać. To z zakończeniem sezonu zebrałem potrzebne klucze i rozebrałem na części pierwsze. Miałem drobne kłopoty z kontrowaniem ośki, ale teraz wydaje się być ok.
Drugie w kolejce były hamulce. Najpierw odpowietrzanie tylnego hamulca, później przedni z wymianą klocków.
Na pierwszy ogień poszła tylna piasta. Już w listopadzie zaczęła się dziwnie zachowywać. To z zakończeniem sezonu zebrałem potrzebne klucze i rozebrałem na części pierwsze. Miałem drobne kłopoty z kontrowaniem ośki, ale teraz wydaje się być ok.
Drugie w kolejce były hamulce. Najpierw odpowietrzanie tylnego hamulca, później przedni z wymianą klocków.