Czarne chmury

Dodano: 06.03.2013Kategoria od 0 do 29Komentarze 1

Przejechane kilometry: 22.00 • Czas jazdy: 01:02 h • Prędkość średnia: 21.29 km/h

Dzisiaj poszperałem jeszcze przy napędzie i czas na kolejny test. Nie chciałem się ubabrać błotem więc trasa w 90% asfaltowa.
Tylny hamulec jest strasznie słaby, to prawdopodobnie wina klocków. Będę musiał przełożyć na próbę okładziny z przedniego zacisku.

/5890495

W środę idę na wizytę do kardiologa w celu zdobycia informacji czy mogę startować z moimi wadami serca w maratonach. Wizyta u lekarza sportowego niestety nic nie dała i potrzebna jest konsultacja. Niemniej jednak Pani Doktor nie była zadowolona z wyniku EKG i powiedziała, że szanse są raczej marne.... zobaczymy czego się dowiem w piątek ;)

A teraz lecę się pakować bo w nocy wyjeżdżam do Zakopanego do kliniki zobaczyć co z moimi barkami :D

Dopiero 18 lat, a dolegliwości więcej niż mają 90-latkowie :/

Czas start!

Dodano: 06.03.2013Kategoria od 0 do 29Komentarze 0

Przejechane kilometry: 12.00 • Czas jazdy: 01:00 h • Prędkość średnia: 12.00 km/h

Pora reaktywować bloga :D Pierwszy wypad był bardziej testowy niż sportowy. Ale od początku: przez całą zimę z rowerem miałem tyle wspólnego co serwisowanie. Rozłożyłem sobie w czasie różne czynności, przez co udało mi się zrobić kilka zupełnie nowych rzeczy, których uczyłem się metodą prób i błędów.

Na pierwszy ogień poszła tylna piasta. Już w listopadzie zaczęła się dziwnie zachowywać. To z zakończeniem sezonu zebrałem potrzebne klucze i rozebrałem na części pierwsze. Miałem drobne kłopoty z kontrowaniem ośki, ale teraz wydaje się być ok.

Drugie w kolejce były hamulce. Najpierw odpowietrzanie tylnego hamulca, później przedni z wymianą klocków.

Objazd trasy maratonu

Dodano: 25.11.2012Kategoria od 50 do 99, Przemyskie Forum RoweroweKomentarze 0

Przejechane kilometry: 50.00 • Czas jazdy: 02:36 h • Prędkość średnia: 19.23 km/h

O 10.30 stawiamy się na Karolku w dwuosobowym składzie: Jesse i ja. Niestety Sznib miał problemy z netem więc nie przeczytał o zmianie godziny. Wielka szkoda...

Pomysł na trasę: brak. To najłatwiejsza opcja: jedziemy trasę maratonu. Trasa znana i lubiana więc nie będę jej opisywał. Jak kogoś interesuje to wrzucam ślady z endomondo:



Po zjeździe 100 zakrętów czekając na mostku zacząłem się bawić telefonem. Finał tego był taki, że się zresetował. Dlatego właśnie ślad jest w dwóch częściach.
Nie daliśmy radę wjechać na premię górską z powodu błota więc pojechaliśmy troszeczkę naokoło.
O dziwo kręciło się dużo rowerzystów. W lecie się tylu nie spotyka :D

Dzięki za wypad :) Może uda się jeszcze za tydzień ;)

Błoto, błoto i jeszcze raz wycinka

Dodano: 24.11.2012Kategoria od 30 do 49Komentarze 0

Przejechane kilometry: 42.00 • Czas jazdy: 02:14 h • Prędkość średnia: 18.81 km/h

Dzisiejszy wypad to dużo błota. Najpierw na Optyń żeby się trochę rozgrzać, a następnie dojazd do Kormanic. W Kormanicach krótki postój i jazda dalej. W czasie jazdy wpadłem na pomysł żeby pojechać na Gruszową. Na górze skręciłem w prawo w kierunku Bryliniec/Rokszyc. Świetnie te tereny wyglądają jesienią.

Praktycznie na każdej leśnej drodze ogromne ilości błota. Wszystko przez wycinkę drzew. Na zjeździe od Drzewa Szwejka wlekę się za dostawczakiem, którego kierowca bał się każdej dziury i nie dał się wyprzedzić. Na samym dole spotykam 5 bikerów, którzy atakują podjazd.

Jak nigdy wracałem parkiem miejskim, później Fredry i Kazimierzowską. Na Placu na Bramie spotkałem Gita. Krótka rozmowa i każdy pojechał w swoją stronę.



Gdzieś w lesie © bryla33


Lasy w okolicach Gruszowej jesienią © bryla33

Czy to już ostatni wypad?

Dodano: 19.11.2012Kategoria od 30 do 49, Przemyskie Forum RoweroweKomentarze 0

Przejechane kilometry: 37.00 • Czas jazdy: 02:03 h • Prędkość średnia: 18.05 km/h

Już prawie tradycją stały się niedzielne wyjazdy z PFR. Dzisiaj tak jak w tamtym tygodniu spotykamy się na Karolku w składzie: Sznib, Gitu, Jesse i ja. Dokładny opis i zdjęcia można znaleźć w tym temacie.

A tutaj makpa:


Wyjazd jak zwykle maga fajny z ekstra ekipą. Znowu udało mi się poznać kilka ciekawych ścieżek. Było kilka momentów gdzie ciśnienie skoczyło do 300 :D Co tydzień powtarzamy sobie: "to już chyba ostatni wypad w tym roku". Na szczęście pogoda dopisuje więc można jeździć i jeździć. Zobaczymy jak będzie za tydzień ;)

Od lewej: Jesse, Gitu i ja © bryla33


Na zjeździe w Krasiczynie © bryla33


Dream Team © bryla33


Dzięki za wypad ;)

Na "koniec" Polski

Dodano: 11.11.2012Kategoria od 30 do 49, Przemyskie Forum RoweroweKomentarze 2

Przejechane kilometry: 48.00 • Czas jazdy: h • Prędkość średnia: km/h

Już w piątek na PFR pojawiła się propozycja niedzielnego wyjazdu. Umówiliśmy się na 10 na Karolku.

Wyruszamy kilka minut po 10 w 4 osobowym składnie: Gitu, Jesse, Sznib oraz ja. Pewnie był to jeden z ostatnich wyjazdów w tym roku. Na szczęście pogoda dopisała, świetne towarzystwo więc aż szkoda było się rozstawać. Obszerniejsza relacja i zdjęcia tutaj.

Dzięki za wspólny wypad. Może uda się jeszcze w następnym tygodniu bo pogoda w niedzielę ma być słoneczna :)

"Koniec" Polski © bryla33


Na moście kolejowym © bryla33


Coraz więcej wypadów z PFR więc dodałem nową kategorię: Przemyskie Forum Rowerowe.



Dwa dni temu skusiłem się na zakup buffa (w sumie koło oryginalnego buffa to nawet nie leżało, no ale niech będzie, że to buff) za całe 20 zł w Martes Sport. Pierwsza myśl: jak to może chronić przed wiatrem skoro to takie cieniutkie. Na szczęście moje wątpliwości zostały rozwiane zaraz po założeniu tego wynalazku na głowę. Wiatr nie przewiewa, pot nie wsiąka w kask...mistrzostwo.

Kilka dni temu przeinstalowywałem androida. Wgrałem rom cm 7.2. Przy okazji zainteresowałem się tym jak polepszyć GPS, którego już od pewnego czasu nie używałem ze względu na częste gubienie sygnału. Wystarczyło ściągnąć dwa programy żeby znacznie lepiej ten moduł działał. Potwierdzeniem tego jest wyżej zamieszczony ślad z Endomondo. Zobaczymy jak będzie spisywał się w przyszłości :)

W najbliższym czasie czeka mnie wymiana klocków hamulcowych w tylnym zacisku. Jedna strona nie ma już w ogóle okładziny (muszę się jeszcze upewnić ściągając klocki). Dodatkowo kilka dni temu padł mi licznik. Jako, że był już milion razy lutowany i przeze mnie i przez brata postanowiłem go ściągnąć żeby nie denerwował.

Niedziela

Dodano: 04.11.2012Kategoria od 50 do 99, Przemyskie Forum RoweroweKomentarze 0

Przejechane kilometry: 52.00 • Czas jazdy: 02:49 h • Prędkość średnia: 18.46 km/h

Na dzisiejszy dzień nie miałem żadnych planów, ale na pewno nie planowałbym kręcenia. Po 8 wchodzę na przemyskieforumrowerowe.ugu.pl i widzę, że jest planowany wyjazd w teren o 9. Rzut okiem na zegarek - dam rade. Nawet nie popatrzyłem na termometr, ale na wszelki wypadek wziąłem szalki, grubsze rękawiczki i czapkę.

Kilka minut przed 9 melduję się na Karolku. Za chwilę dojeżdża Jesse oraz Gitu. Chwilę gadamy i w drogę.

Najpierw na Zniesienie przez m.in. Tatarską, Przemysława, później wjeżdżamy do lasku. Podjazd idzie dosyć sprawnie. Dojeżdżam pierwszy i czekam na resztę. Następnie kierujemy się na 100 zakrętów. Trzeba było mieć oczy dookoła głowy i być cały czas skoncentrowanym żeby nie zaliczyć spotkania z ziemią - mokre liście, błoto, kamienie. Kolejnym naszym celem był podjazd pod fort oraz zjazd singlem. Pierwszy raz udało mi się przejechać cały techniczny odcinek. Nie taki straszny jak mi się wydawało :D. Wyjeżdżamy na asfalt i przez kawałek jedziemy trasą maratonu. Na początku Dybawki Górnej odbijamy w prawo gdzie czekał nas lekki podjazd.

Po podjeździe leśną ścieżką zjeżdżamy kolejnym ciekawym odcinkiem do Dybawki Dolnej. Następnie kawałek asfaltem i na serpentynach skręcamy w prawo na kolejny leśny odcinek. Bardzo wąska ścieżka w licznymi pniami i korzeniami. Udaje się przejechać bez gleby. W Dybawce Górnej dłuższa przerwa, zjeżdżamy do asfaltu, wjeżdżamy na utwardzoną drogę i kolejny podjazd. Na końcu wioski w lewo, później w prawo i ponownie w lewo. Po kilkuset metrach dojeżdżamy znowu na wjazd singla z maratonu. Przejeżdżamy go i po dojechaniu do asfaltu w lewo w kierunku Prałkowiec.

Kolejnym naszym celem jest Lipowica. Wybieram z kilku rozważanych dróg dojazd na "górę" przez ulicę Wołodyjowskiego. Jak się później okazało było to prawie samobójstwo. Po dojechaniu do głównej ulicy odbijamy w lewo, a następnie wjeżdżamy do lasu. Po kilku km w lesie i jednym zgubieniu przewodnika (Jesse) rozstajemy się. Ja z Gitem lecimy w dół serpentynami do Przemyśla. Następnie na obwodnicę i na myjnię na Boh. Getta. Szybkie mycie i z tego miejsca już każdy w swoją stronę.

Wypad bardzo fajny. Super, że pogoda była piękna i towarzystwo dopisało :)

Niestety padł mi całkowicie licznik i muszę się posłużyć statystykami Gita.

Wolny piątek

Dodano: 02.11.2012Kategoria od 30 do 49Komentarze 0

Przejechane kilometry: 30.00 • Czas jazdy: h • Prędkość średnia: km/h

Zbieranina z kilku krótkich wycieczek + dzisiejsza.

Najpierw do Łuczyc na górę, następnie zjazd szlakiem. Pierwszy raz puściłem się w głąb fortu. Nawet nie wiedziałem, że jest tam tak ładnie wyczyszczone. Robi ogromne wrażenie :)

Ostatni kawałek podjazdu © bryla33


Droga w dół © bryla33


Widok ze szczytu © bryla33


Jedna z części fortu © bryla33


Nie miałem wcześniej okazji napisać: w tamtym tygodniu przyszedł do mnie amortyzator Suntour Epicon. Od razu został zamontowany. Według wag podanych przez producenta straciłem na wymianie 1kg. Przy podnoszeniu roweru różnica jest odczuwalna. Jak na razie przyzwyczajam się do niego. Dodatkowo będę musiał go dokładnie ustawić pod siebie, ale to dopiero w przyszłości :)

Kilka fotek: https://picasaweb.google.com/bryla33/Amortzyator?authkey=Gv1sRgCI_iqf6ph_erngE

Może uda się w tym roku dobić do 2k wykręconych km ;)

Rodzinnie

Dodano: 21.10.2012Kategoria od 0 do 29Komentarze 0

Przejechane kilometry: 23.00 • Czas jazdy: 01:26 h • Prędkość średnia: 16.05 km/h

Z mamą i bratem na nową obwodnicę Przemyśla. Byli pierwszy raz w tym miejscu i zrobiło na nich ogromne wrażenie.

Wyprawa z kilkoma ciekawymi przygodami :D

Widok Starego Miasta z obwodnicy © bryla33

Niedziela

Dodano: 21.10.2012Kategoria od 30 do 49Komentarze 0

Przejechane kilometry: 46.00 • Czas jazdy: 01:47 h • Prędkość średnia: 25.79 km/h

Od kilku dni panuje świetna pogoda więc grzechem byłoby siedzieć w domu.

Wczorajszy dzień upłyną pod hasłem "Ogólnopolski Rajd Twierdza Przemyśl". Dla odmiany wybrałem trasę pieszą. Miała długość ok. 20km, ale strasznie wymęczyła. Od początku poruszaliśmy się wzdłuż zielonego szlaku, a następnie czarnym do Łętowni.

Dzisiaj kilka minut po 11 wyciągnąłem rower i jazda. Zupełnie nie miałem pomysłu gdzie jechać, wiedziałem tylko, ze odpada teren ze względu na dużą ilość błota (ale nie że się go boję, tylko wczoraj przez dwie godziny doprowadzałem rower do czystości i nie chciałem żeby ten czas poszedł na marne). Ostateczny wybór padł na podjechanie na Gruszową, później na Sierakośćce i do Nehrybki na mecz przez Grochowce i Pikulice.

W czasie jazdy spotkałem masę rowerzystów i grzybiarzy. Widać, że wszyscy korzystają z ostatnich dni pięknej jesiennej pogody - i bardzo dobrze! Nie ma co siedzieć w domu przed TV.

Okolice Młodowic © bryla33


Jesienna aura © bryla33


Na Koniusze! © bryla33


Widok z góry © bryla33


W wczoraj podczas "zabawy" z rowerem obróciłem mostek. Tak z ciekawości żeby zobaczyć jak się będzie jeździć. Jestem bardzo zaskoczony. Nie wiem czy to wynik długich przerw czy pogody, ale jeździ się bardzo wygodnie i wydaje mi się, że troszeczkę szybciej. Podjazdy idą jakoś łatwiej, a i na prostej szybciej można rozbujać rower. Prawdopodobnie tak już zostanie ;)