Wypad do Gruszowej
Dzisiaj postanowiłem przejechać się do Gruszowej. Zaraz po szkole ruszyłem.
Najpierw do Kupiatycz, następnie przez Fredropol do Aksmanic. W Aksmanicach na prawo drogą asfaltową, która prowadziła do Koniuszy. Był to najgorszy odcinek całej podróży: sześcio kilometrowy podjazd. Następnie z Koniuszy do Gruszowej. Z Gruszowej asfaltem gładkim jak stół (kilometrowy zjazd) do Huwnik. Z Huwnik do Sierakośc i do Aksmanic. Krótka wizyta w sklepie i jazda dalej. Później Fredropol, Kniażyce, Grochowce, Pikulice i do domu.
Trasa:
Nehrybka -> Hermanowice -> Kupiatycze -> Fredropol -> Aksmanice -> Koniusze -> Gruszowa -> Huwniki -> Sierakośce -> Kłokowice -> Aksmanice -> Fredropol -> Kniażyce -> Grochowce -> Pikulice -> Nehrybka
Najpierw do Kupiatycz, następnie przez Fredropol do Aksmanic. W Aksmanicach na prawo drogą asfaltową, która prowadziła do Koniuszy. Był to najgorszy odcinek całej podróży: sześcio kilometrowy podjazd. Następnie z Koniuszy do Gruszowej. Z Gruszowej asfaltem gładkim jak stół (kilometrowy zjazd) do Huwnik. Z Huwnik do Sierakośc i do Aksmanic. Krótka wizyta w sklepie i jazda dalej. Później Fredropol, Kniażyce, Grochowce, Pikulice i do domu.
Trasa:
Nehrybka -> Hermanowice -> Kupiatycze -> Fredropol -> Aksmanice -> Koniusze -> Gruszowa -> Huwniki -> Sierakośce -> Kłokowice -> Aksmanice -> Fredropol -> Kniażyce -> Grochowce -> Pikulice -> Nehrybka
Czwartek
Po szkole mała pętelka. Miało być więcej, ale przestraszyłem się nadciągającej chmury. Cały czas pod wiatr :/
Trasa: Nehrybka -> Hermanowice -> Kupiatycze -> Młodowice -> Fredropol -> Grochowce -> Pikulice -> Nehrybka
Trasa: Nehrybka -> Hermanowice -> Kupiatycze -> Młodowice -> Fredropol -> Grochowce -> Pikulice -> Nehrybka
Uzupełnienie nr 2
Uzupełnienie nr 2
Uzupełnienie nr 1
Przez ostatnie kilka miesięcy trochę zaniedbałem swojego bloga. Zamierzam w najbliższym czasie sprawić sobie nowy styl.
Uzupełnienie nr 1.
Uzupełnienie nr 1.
Niedziela
Ostatnio zrobiłem podsumowanie roku, ale trzeba będzie je poprawić, ponieważ trochę się pozmieniało.
Od kilku dni miałem chęć wykręcenia 1000km. Chciałem to zrobić do końca roku. Byłem pewny, że się nie uda. Na szczęście nadeszła niedziela. Nie byłbym sobą jeżeli nie wyciągnął bym rowerka i nie przejechał choćby 5km.
Wyruszyłem o 12.40. Zimno (1 stopień), ale sucho i bezwietrznie. Jechało się bardzo dziwnie - sam nie wiem dlaczego :/
Przejechałem dzisiaj 18km co dało 1002km dystansu całkowitego przejechanego od końca sierpnia.
Mimo, że jest to nie dużo jestem zadowolony :)
Od kilku dni miałem chęć wykręcenia 1000km. Chciałem to zrobić do końca roku. Byłem pewny, że się nie uda. Na szczęście nadeszła niedziela. Nie byłbym sobą jeżeli nie wyciągnął bym rowerka i nie przejechał choćby 5km.
Wyruszyłem o 12.40. Zimno (1 stopień), ale sucho i bezwietrznie. Jechało się bardzo dziwnie - sam nie wiem dlaczego :/
Przejechałem dzisiaj 18km co dało 1002km dystansu całkowitego przejechanego od końca sierpnia.
Mimo, że jest to nie dużo jestem zadowolony :)
Podsumowanie roku
Jako, że zbliża się rok 2010 przyszedł czas na podsumowanie mijającego 2009, a przynajmniej kilku ostatnich miesięcy.
A więc od początku: dopiero w sierpniu doświadczyłem co to naprawdę jest jazda na rowerze (bo kolarstwem tego nazwać nie można), zakupiłem licznik i zacząłem nabijać kilometry.
We wrześniu ilość wyjazdów została zmniejszona, ponieważ zaczęła się szkoła.
W październiku spadł "pierwszy śnieg" co także wpłynęło na przejechane kilometry. Na szczęście pod koniec można było znowu jeździć.
W listopadzie to było różnie, raz pogoda nie dopisywała, raz brakowało chęci.
W grudniu wręcz zapomniałem jak się jeździ na rowerze.
Te ostatnie miesiące były podporządkowane głównie moim "wyjazdom".
Przez te kilka miesięcy przejechałem 1002 KM.
Konkretnych planów na następny rok nie mam, ale wiem, że trzeba będzie kupić nowy rower, ponieważ na starym nie da się jeździć. Na pewno będę chciał więcej czasu poświęcać "treningom" i różnego rodzaju wyjazdom, ale nie chciałbym zaniedbać szkoły (egzaminy gimnazjalne). Trzeba będzie też zadbać o kondycję i wytrzymałość.
To by było na tyle :)
Chciałbym jeszcze wszystkim użytkownikom bikestats.pl, oraz tym co odwiedzają mojego BIKEBloga życzyć zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia.
A więc od początku: dopiero w sierpniu doświadczyłem co to naprawdę jest jazda na rowerze (bo kolarstwem tego nazwać nie można), zakupiłem licznik i zacząłem nabijać kilometry.
We wrześniu ilość wyjazdów została zmniejszona, ponieważ zaczęła się szkoła.
W październiku spadł "pierwszy śnieg" co także wpłynęło na przejechane kilometry. Na szczęście pod koniec można było znowu jeździć.
W listopadzie to było różnie, raz pogoda nie dopisywała, raz brakowało chęci.
W grudniu wręcz zapomniałem jak się jeździ na rowerze.
Te ostatnie miesiące były podporządkowane głównie moim "wyjazdom".
Przez te kilka miesięcy przejechałem 1002 KM.
Konkretnych planów na następny rok nie mam, ale wiem, że trzeba będzie kupić nowy rower, ponieważ na starym nie da się jeździć. Na pewno będę chciał więcej czasu poświęcać "treningom" i różnego rodzaju wyjazdom, ale nie chciałbym zaniedbać szkoły (egzaminy gimnazjalne). Trzeba będzie też zadbać o kondycję i wytrzymałość.
To by było na tyle :)
Chciałbym jeszcze wszystkim użytkownikom bikestats.pl, oraz tym co odwiedzają mojego BIKEBloga życzyć zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia.
Piątek
Dzisiaj po szkole wybrałem się ka krótką pętlę. Zimno i wietrznie, ale sucho.
Trasa: Nehrybka-Hermanowice-Kupiatycze-Młodowice (osiedle)-Darowice-Koniuszki-Hermanowice-Nehrybka
Trasa: Nehrybka-Hermanowice-Kupiatycze-Młodowice (osiedle)-Darowice-Koniuszki-Hermanowice-Nehrybka
Mroźna sobota
Zimno, wietrznie i pochmurno. Kto by w taką pogodę chciał jeździć na rowerze?
Odpowiedź jest prosta: Wszyscy Ci, którzy są chorzy na CYKLOZĘ.
Wyżej wymieniona choroba nie pozwoliła mi usiedzieć w domu i spokojnie przeżyć sobotę. Około godziny 14.00 wyruszyłem z domu.
Najpierw do Hermanowic, następnie do Kormanic (przez Kupiatycze). W Kormanicach króciutka wizyta u prababci i jazda dalej. Z Kormanic do Fredropola, później prostą do Aksmanic. W Aksmanicach w lewo na Kłokowice. Przejazd przez rzekę, około 2km asfaltu i już jestem w Młodowicach. Później asfaltem do Kupiatycz i przez Hermanowice do Stanisławczyka. Polną drogą do Różbowic. Asfaltem do Łuczyc, przejazd przez kładkę i już jestem w Nehrybce.
Trasa w skrócie:Nehrybka-Hermanowice-Kupiatycze-Kormanice-Fredropol-Aksmanice-Kłokowice-Młodowice-Kupiaycze-Hermanowice-Stanisławczyk-Różbowice-Łuczyce-Nehrybka
Odpowiedź jest prosta: Wszyscy Ci, którzy są chorzy na CYKLOZĘ.
Wyżej wymieniona choroba nie pozwoliła mi usiedzieć w domu i spokojnie przeżyć sobotę. Około godziny 14.00 wyruszyłem z domu.
Najpierw do Hermanowic, następnie do Kormanic (przez Kupiatycze). W Kormanicach króciutka wizyta u prababci i jazda dalej. Z Kormanic do Fredropola, później prostą do Aksmanic. W Aksmanicach w lewo na Kłokowice. Przejazd przez rzekę, około 2km asfaltu i już jestem w Młodowicach. Później asfaltem do Kupiatycz i przez Hermanowice do Stanisławczyka. Polną drogą do Różbowic. Asfaltem do Łuczyc, przejazd przez kładkę i już jestem w Nehrybce.
Trasa w skrócie:Nehrybka-Hermanowice-Kupiatycze-Kormanice-Fredropol-Aksmanice-Kłokowice-Młodowice-Kupiaycze-Hermanowice-Stanisławczyk-Różbowice-Łuczyce-Nehrybka
Rowerowe rozpoczęcie weekendu
Dzisiaj spokojnym tempem po okolicznych wioskach. Najpierw prostą do Malhowic, po drodze kilka górek. Przejazd przez Malhowice i drogą do Stanisławczyka. W Stanisławczyku na kładkę i już jestem w Różbowicach. Następnie asfaltem do Łuczyc i kawałek szlakiem fortecznym. Po kilku kilometrach drogi między polami dojeżdżam do Jaksmanic skąd jadę asfaltem do Krównik. Przejazd przez Krówniki i wjazd do Przemyśla (Sielec) i już do końca asfaltem, aż do Nehrybki.
Trasa:Nehrybka-Hermanowice-Malhowice-Stanisławczyk-Różbowice-Łuczyce-Jaksmanice-Krówniki-Przemyśl (Sielec)-Nehrybka
Ogólnie jechało się bardzo fajnie. Lekki, ale mroźny wiaterek.
Trasa:Nehrybka-Hermanowice-Malhowice-Stanisławczyk-Różbowice-Łuczyce-Jaksmanice-Krówniki-Przemyśl (Sielec)-Nehrybka
Ogólnie jechało się bardzo fajnie. Lekki, ale mroźny wiaterek.